środa, 2 listopada 2011

wherever I go

nie wiem czy dobrze robie.. Kupiłam ten sudafed, nie czytając ulotki wzięłam dwie tabletki. Trochę przymulam teraz.. To znaczy cały dzień przymulałam ale teraz to tak na maksa.. Dziś sobie zjadłam dość normalnie a jutro idziemy z dziewczynami z pinger na dietę.. w grupie raźniej. Ale to nie jest nawet jakaś taka rygorystyczna dieta, to mi się w niej podoba.
Dziś w szkole.. hmm... no nie wiem. burczało mi w brzuchu na okrągło. Miałam ochotę zrobić napad na sklepik ale dałam radę. Mam silną wolę... czasami. Mam ochotę tańczyć i ćwiczyć...
Jutro czwartek? łaa, jak to szybko zleciało. Niech mi tak mija do wakacji to będę wdzięczna. Będzie uśmiech na buzi 24/h
Kurde mogłabym tu pisać godzinami...
Ostatnio byłam w spowiedzi.. Ale pierwszy raz czułam taki strach... I się cieszę.. Bo wiem, że to nie jest dla mnie byle co, i się przejmuję. i obiecałam poprawę. I zamierzam się tego trzymać. Odwyk od złych nawyków... Wszystko postaram się zmienić..
Kurde... jutro WOS.... muszę się poduczyć bo mnie może spytać, mam już dwie 1.... Okej. idę kuć.
Sayonara (tak to się pisze?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz