sudafed.... kupię to i zobaczymy jak będzie. W tym roku muszę schudnąć do upragnionej wagi. Nie ma bata. Uda mi się. Dziś robię głodówkę, a jutro jak najmniej będę jadła. Muszę posprzątać pokój, ale tu jest taki bałagan, że się odechciewa. Pełno ciuchów na podłodze... To one właściwie tworzą ten bałagan, więc posegreguje je, te w których chodzę pójdą do szafki a te w których nie, do śmieci. Nie no nie do śmieci... oddam je komuś bo to dobre ciuchy pomimo wszystko.
Kiedyś myślałam, że pojadę do Ameryki i zostanę wielką gwiazdą, że to w cale nie jest takie trudne. Ta... Dziś już tego nie chcę. Chcę mieć kochającego męża, syna i córkę młodszą od niego o dwa lata. Chcę mieszkać w pięknym domu, mieć kasy w dwie dupy i być cholernie szczęśliwą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz